Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Czw 20:30, 17 Maj 2007 Temat postu: Interpretacja PV |
|
|
Bo temat o ulubionych PV padł, a mi się nudzi. I zaczęłam się zastanawiać nad głębszym sensem niektórych PV (coś więcej, niż fangirlowskie "och, ach, Dieeee na "x" wyglądał tak bossko").
Np. "304 Goushitsu, Hakushi no Sakura". Mianowicie, czy czynności wykonywane tam przez członków zespołu miały jakieś głębsze znaczenie? Kyo nic nie robił... może lepiej czuje się jako obserwator, niż jako uczestnik pewnych zdarzeń? Kaoru pisał... no tak, to w końcu lider-sama, pewnie załatwiał trasę koncertową albo coś XD. Shinya udawał księżniczkę... tak, to jakaś genetyczna pomyłka - on się powinien urodzić dziewczyną ==; Toshiya bawił się figurkami świętych... Może jest religijny? I Die z klepsydrami... Nie mam pojęcia, co to znaczy. Jakieś pomysły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Freja
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 23:45, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o Die'a to być może chodzi o lęk przed przemijaniem, przed śmiercia. Być może on nie chce pozwolić przesypać się piaskowi do końca, mając nadzieję, że w ten sposób przedłuży też swój własny czas. Czy Die boi się śmierci w jaiś szczególny sposób?
Shinya na mój gust udaje dziecko autystyczne xD To by mi bardzo pasowało do wizerunku tego, co to "nic nie mówi i jeszcze wyglada jak baba" ^.~
Toshiyę widzieliśmy także w outficie księdza. Może tu też jest jakieś nawiązanie?
A Kyo występuje tam przecież w dwóch osobach. Czyżby miał schizofrenię?
Kaoru - sprawa niby prosta. Kryzys twórczy artysty. Powiedziałabym szczerze, że najbardziej mi się tam podoba. Zwłaszcza, że miałam kiedyś "atak" o zupełnie podobnych objawach, więc samo patrzenie na niego mnie poraziło
Ale nic nie można powiedzieć na pewno. Sceny zmieniaja się zbyt szybko, żeby można było przyjrzeć się im uważnie =.=
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isshi
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa i okolice ;)
|
Wysłany: Pią 0:01, 18 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnei oni wszyscy tam wyglądają na króko mówiąc - ludzi z różnymi problemami psychicznymi xD Wiem, mało konstruktywny komenatarz, ale jak oglądam ten teledysk, to mam wrażenie, że patrzę na szpital psychiatryczny i parę dość krytycznych przypadków. Nie mam pojęcia, czy to co robią ma jakiekolwiek znaczenie, ale duży plus, że teledysk w jakikolwiek sposób nawiązuje do tekstu, bo w przypadku teledysków jrockowych to rzadkość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Freja
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 0:24, 18 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie od pierwszego obejrzenia było świetną zabawą zinterpretowanie objawów, zaklasyfikowanie ich do konkretnych chorób... A teraz jeszcze szukanie odniesień do 'realu' xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Pią 17:16, 18 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jakoś mi lęk nie pasuje do Daia. On jest przecież zawsze taki wesoły, optymistyczny, itd. itp. Ale kto wie, może to tylko image, skrywający mroczną część jego natury XDDDDD Poza tym on ma niezdrowy pociąg do instrumentów muzycznych. W "Grief" gwałcił gitarę, tu kładł się na koto. Może to kolejny objaw choroby psychicznej? XDDDDDDDDD
Co do Kyo, mam wrażenie, że on raczej planował swoją śmierć, wyobrażał ją sobie (stąd jego"drugie" wcielenie). Dla mnie to on bardziej pasował na dziecko autystyczne, niż Shinya (Shinya za to wygląda jak niedorozwinięty).
Za to Kaoru genialnie wczuł się w rolę XD Wyglądał jak prawdziwy świr. Poza kryzysem, miał też chyba paranoję (to chowanie się pod łóżkiem, uciekanie przed światłem itd.).
Ktoś tam jeszcze kwiatka podlewał, ale w końcu nie wiem, kto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fuzziak
隊長
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:32, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przybycześć napisał: | Jakoś mi lęk nie pasuje do Daia. On jest przecież zawsze taki wesoły, optymistyczny, itd. itp. |
Tyle, że postacie, które odgrywali wcale nie musiały mieć czegokolwiek wspólnego z nimi^^.
Z tego, co pamiętam, to jakaś interpretacja była i Die bał się uciekającego czasu, ale zupełnie nie pamiętam reszty XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Sob 12:39, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No to właśnie Freja napisała ^^
A czy postacie, które odgrywa mają z nim coś wspólnego, czy nie, nie wiemy i nigdy się nie dowiemy, ale spekulować możemy ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Freja
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 17:04, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przybycześć napisał: | Za to Kaoru genialnie wczuł się w rolę XD Wyglądał jak prawdziwy świr. Poza kryzysem, miał też chyba paranoję (to chowanie się pod łóżkiem, uciekanie przed światłem itd.). |
Coś jak muzyczny odpowiednik Lovecrafta ;] Tak mi się jakoś nagle skojarzyło.
Każdy Kyo wyglądał zupełnie inaczej. To naprawdę mogłyby być dwie strony osobowości człowieka, gdzie jedna nie ma siły już zrobić zupełnie nic a druga - wręcz przeciwnie, tyle że jest ogarnięta szałem destrukcyjnym i dąży nawet do zniszczenia samego siebie. Ten wyschnięty ogród jest tym, co znaleźlibyśmy wewnątrz jego głowy. A ten drugi Kyo, ten z ogrodu może być projekcją tego, czym bardzo chciał się stać, postacią którą sam stworzył, ale nie był w stanie jej dorównać i się z nią zjednoczyć, więc ostatecznie skończyło się walką o dominację nad umysłem.
Kyo pewnie padłby ze śmiechu słysząc moje wywody ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Sob 19:45, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Freja napisał: | Kyo pewnie padłby ze śmiechu słysząc moje wywody ;] |
Czemu? Chyba lepiej dyskutować o znaczeniu teledysków, niż o boskim ciele Kyo ^.~
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fuzziak
隊長
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:53, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przybycześć napisał: | No to właśnie Freja napisała ^^
A czy postacie, które odgrywa mają z nim coś wspólnego, czy nie, nie wiemy i nigdy się nie dowiemy, ale spekulować możemy ^^ |
w sumie spekulować można, choć to tak, jak z tekstami Kyo i postaciami w nich - mają coś z Kyo czy nie?XDDD
(optymiści wierzą, że nie XD)
ja uwazam dyskusje o boskim ciele Kyo tez za ciakawa.......XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Sob 21:08, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ciekawa, ciekawa, ale mało ambitna, a gdyby Kyo o tym poczytał, to by pewnie umarł XDDDD A tego przecież nie chcemy, nie? ^.~
A z tymi tematami jest tak, że nikt nic nowego nie pisze, a mi się strrrasznie nudzi, więc zakładam cokolwiek, byle coś się działo na tym forum.
Ostatecznie możemy pointerpretować "Ain't Afraid to Die", mianowicie - o co w tym chodzi? XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isshi
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa i okolice ;)
|
Wysłany: Sob 21:18, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ain't? nie mam pojęcia. Moja mama jak to obejrzała, stwierdziła, zę o tym, że ich wiara uzdrowiła x__x może ktoś ma jakieś sensowniejsze wytłumaczenie i bardziej.. ekhm.. szczegółowe xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Sob 22:08, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja to widzę tak, skrzywiona tekstem:
Ktoś bliski Kyo umarł (powiedziałabym, że kochanka, ale tam były dwie osoby, więc może rodzina?). Kyo był tak zrozpaczony, że odciął się od świata (co symbolizowały zarośnięte usta - niemożność porozumienia się, porozmawiania z ludźmi) i zajął się studiowaniem wiedzy tajemnej, chcąc je wskrzesić. Przyłączył się do jakiegoś Mrocznego Bractwa (reszta zespołu). Jego członkowie byli tak źli (Znaki Bestii na czołach), że nie mogli już normalnie żyć, byli martwi dla świata (blizny na szyjach). Wraz z nimi wykopał je z grobu i wskrzesił. Jednak Bóg nie zgodził się na ich powrót, stąd to światło, które pozwoliło im widzieć (dostrzec, że nie powinno ich tu być?) i zabrało je z powrotem. Potem jednak Bóg zlitował się i pozwolił im wrócić i pożegnać się z Kyo. One wróciły i w desperacji wyrzekły się swojej tożsamości (zniszczenie krzyża i pamiątek z poprzedniego życia), myśląc, że w ten sposób Bóg potępi je i pozwoli im zostać. Jednak Bóg wysłał anioła (ten facet, czy tam baba w bieli), który przywrócił Kyo mowę, zmył grzechy Mrocznych Braci i zaprowadził zmarłe do Nieba. A Kyo w końcu pogodził się ze stratą i powrócił do normalnego życia.
Ogólnie to jest dziwny teledysk, pełno w nim jakiejś pokręconej symboliki, którą nie do końca rozumiem :/ Inne interpretacje?
Czy ja powalam tu wszystkich swoją ynteligencją? _^_
połączyłam posty, nie widzę powodu pisania jednego pod drugim, zwłaszcza kiedy ten drugi jest jednolinijkowy.
aw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PROPHET
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Pią 15:04, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
inteligencją może nie, ale wyczuciem na pewno
swoją drogą, ciekawa interpretacja, może po części prawidłowa, jakkolwiek jak ja to pierwszy raz zobaczyłam to odechciało mi sie czytania między wierszami. nigdy zbytnio nie wnikałam w treść PVek, wole jak coś jest podane na tacy (i mowi to człowiek z kierunków humanistycznych ==)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Pią 16:16, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam lubię interpretować to, co widzę. Szczególnie, jeśli jest to coś pokroju "Ain't afraid to die" ;P Zresztą, jak już pisałam, mam umysł skrzywiony polskim (bo ja z humana) i interpretacjami Shakespeare'a. Linijka po linijce == (jak ja dziada nie znoszę, Jeeezu, jak ja go nie znoszę!) więc taki "Ain't..." nie stanowi dla mnie problemu ^.~
No ale proszę was, tyle osób na forum, a nikt się nie odzywa :/ Napiszcie coś? Cokolwiek? Proooszę *_*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aw
[un]beautiful creature
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 17:43, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przybycześć napisał: | interpretacjami Shakespeare'a. Linijka po linijce == (jak ja dziada nie znoszę, Jeeezu, jak ja go nie znoszę!) więc taki "Ain't..." nie stanowi dla mnie problemu ^.~ |
Masz rację. Powalasz inteligencją, a ynteligencją to już w ogóle! Szekspir zdziadziałym dziadem był, ale jak dobrze, że po nim można już pv japońskiego rocka analizować!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Pią 18:14, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Shakespeare był zdziadziałym dziadem, bo dodał elfom skrzydła, a jeszcze ja mam nieszczęście przerabiać same romanse (nie cierpię romansów, jak tragiczne by one nie były, tyle dobrego, że na końcu wszyscy pozdychali) i tragedie (po co to w ogóle czytać, skoro i tak wiadomo, jak się skończy?).
A tłuczenie tekstu linijka po linijce wbrew pozorom nie różni się tak bardzo od tłuczenia pv klatka po klatce. Tylko pv są ciekawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fuzziak
隊長
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:20, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
aw napisał: | Szekspir zdziadziałym dziadem był, ale jak dobrze, że po nim można już pv japońskiego rocka analizować! |
lol XD
podobalo mi sie, jak na jakiejs stronei napisali o kyo, ze jest mesjaszem XD
kto wie, czy za 100 lat nie beda interpretowac jego XDDDD
czy ja wiem, czy akurat PV jest ciekawsze... najgorsze jest, ze zawsze sa z dupy i nie maja nic wspolnego z trescia, przez co trudno jest wyczuc, czy nie kreca sobie ich tak dla bajeru XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PROPHET
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Pią 19:31, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Fuzziak napisał: |
lol XD
podobalo mi sie, jak na jakiejs stronei napisali o kyo, ze jest mesjaszem XD
|
pewnie dlatego, że sam sie tak nazwał. w sumie głupio mi to pisać, bo sama mam takiego nicka == ale Kyo sam się ochrzcił mieniem "Prophet"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Pią 19:53, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
PROPHET napisał: | Kyo sam się ochrzcił mieniem "Prophet" |
oO Gdzie? Kiedy? I czemu ja o tym nie wiem?
I ja naprawdę wolę takie "Ain't afraid to Die" niż "Romeo i Julię". Krótsze, bardziej treściwe, bez jakichś beznadziejnych, sztucznych, wydumanych dialogów, i nawet się można wysilić na interpretację. Nie gorszą od interpretacji np. sceny balkonowej. A ja jestem urodzoną fantastką, ślepo zapatrzoną w swój gatunek, tak nieromantyczną, jak to tylko możliwe, więc tym bardziej boli mnie czytanie takiego "Romeo i Julii".
A żeby za bardzo nie offtopować:
Może te pv kręcą z myślą o nie-japońskich fanach, którzy nie mają pojęcia, o czym jest tekst i mogą kojarzyć tylko dźwięki z obrazem? Może chcą nas w balona zrobić? A "Ain't..." akurat ma jakieś tam powiązania z tekstem. W sumie była jakaś Ona, która w końcu odeszła i jakiś On, który w końcu się z tym pogodził i postarał się żyć normalnie? ("Wraz z upływem czterech pór roku Twój kolor w końcu zgaśnie" - tak Fuzz, to z Twojego tłumaczenia, wiedz, że Cię za nie ubóstwiam, ale to przy okazji). Może w trochę innym sensie, ale who cares?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PROPHET
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Pią 19:55, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przybycześć napisał: |
oO Gdzie? Kiedy? I czemu ja o tym nie wiem?
|
mozna to zauważyć chociazby na napisach końcowych w ich dvd, nie ma podpisu vocal - Kyo, ale Prophet - Kyo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Pią 20:26, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A faktycznie oO Zazwyczaj nie zwracam uwagi na napisy końcowe (wiem, kto gra, a reszty i tak nie kojarzę XD). Błąd, błąd (nie sądzę, żebym go naprawiła ;P)
W każdym razie, dziękuję ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fuzziak
隊長
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 3:43, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
z tego, co kojarze to te napisy to sie zmieniaja z czasem O.o kiedys chyba sie na jakiejs plycie inaczej nazwal, ale moge sciemniac XD
co do pvika to musialabym sie przyjrzec, a go nie mam XD
interpretacja w sumie dobra, bo nie wiadomo, jaka powinna byc ^.~
bycie romantycznym nie ma nic wspolnego z romansami XD
ja nie jestem romantyczna, a z epok najbardziej kocham romantyzm XD
ktorego cechy czasem kyo wykazuje w tekstach, nota bene ^.~
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Sob 12:53, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie tam romanse zawsze nudziły i jakoś nie mogłam się wczuć w sytuacje bohaterów i rozpaczać z powodu ich nieszczęśliwej miłości :/ Szczęśliwej tym bardziej :/
Pv jest na youtube w kilku wersjach, mniej lub bardziej okrojonych (jedna nawet pełna XD)
A Kyo jest poza konkurencją, bo on piękne teksty pisze, nie ważne o czym (w sensie, że wszystkie są cudowne). Nawet z tak nielubianego przeze mnie wątku potrafi wykrzesać coś, co mnie poruszy. Bogowie, co ten człowiek ze mną robi! Zaczynam go za to nie lubić XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dai
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:39, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Fuzziak napisał: | z tego, co kojarze to te napisy to sie zmieniaja z czasem O.o kiedys chyba sie na jakiejs plycie inaczej nazwal, ale moge sciemniac XD
| głowy nie dam, ale gdzies chyba widzialam wersje 'Voice' ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fuzziak
隊長
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:23, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przybycześć napisał: | Mnie tam romanse zawsze nudziły i jakoś nie mogłam się wczuć w sytuacje bohaterów i rozpaczać z powodu ich nieszczęśliwej miłości :/ |
a co z taiyou i reszta piosenek, w ktorych kyo rozpacza z powodu utraconej milosci?XD
ps. kocham Twoj podpis 'tylko osoby ktore wierza, moga usiasc' XDD
jakos mnie to zawsze rozczula XD mam wrazenie, ze gdzies K zabraklo XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Freja
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 20:23, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie tam Shakespeare nie przeszkadza. Lubię czasem poczytać "Otella" i mam duży sentyment do "Wiele hałasu o nic" (które wystawialiśmy kiedyś w szkole - daj Freji główną rolę a będzie szczęśliwa na resztę swego życia xD)
Tekstów Kyo do romantyzmu bym nie wrzucała. Raczej do modernizmu, kiedy zdali sobie sprawę, że jednak nawet jednostka wybitna całego tłumu nie poprowadzi.
I jeszcze o "Ain't...", chociaż nie wiem, na ile zrozumiałe będzie to, co przyszło mi do głowy, w końcu nie wiem nic o tym, żeby ktoś z tego forum zajmował się ezoteryką tak bardziej dogłębnie, ale:
Te dwie kobiety wydają się być myślokształtami, stworzonymi przez ową tajemniczą sektę aby w jakiś sposób zwrócić Kyo utraconych bliskich. Dla mnie zatkane usta są symbolem utraty czegoś, co było dla niego najważniejsze, więc pewnie sporo im musiał za tę usługę obiecać. Tyle tylko, że do końca im nie wyszło. Te drewniane "rusztowania" moim zdaniem miały nie tyle podtrzymywać założoną potem na wierzch spódnicę, co trzymać w pionie całą postać. Tak więc zdecydowali się wywołać jakieś bóstwo czy inszego demona, w każdym razie zbyt potężnego dla nich (pierwsza zasada: nie wywołuj nic, czego nie dasz rady kontrolować). Obie panie w prawdzie ożyły i wiedziały, kim są, ale energia potrzebna do całkowitego nadania im życia była zbyt wielka i doprowadziła do destrukcji zarówno samych myślokształtów jak i domorosłych wywoływaczy oraz całego ich otoczenia. Kyo natomiast pogodził się z odejściem tych bliskich, w jakiś sposób zwrócono mu to, co stracił (otwarte z powrotem usta).
No i tyle. Starałam się rzecz wyłożyć jak najmniej "fachowym" językiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przybycześć
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pokoju 304
|
Wysłany: Sob 23:16, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Fuzziak napisał: | ps. kocham Twój podpis 'tylko osoby które wierzą, mogą usiąść' XDD
jakoś mnie to zawsze rozczula XD mam wrażenie, ze gdzieś K zabrakło XD |
Tak, wierzący mogą siadać, niewierzący - stać w kolejce na grom z jasnego nieba (a co się będę z nimi cackać) ;P
A na poważnie, gdzie tego brakuje? Bo widziałam kilka wersji tekstu i we wszystkich jest tak samo _^_ A moja znajomość japońskiego leży i kwiczy i nie mam serca jej ruszać (nie komentujcie tego)
A nie, znalazłam inny tekst. Tam powinno być "sukuwareru"? (nigdy więcej ślepo nie zaufam tekstom z jakichś badziewnych stron _^_ pal licho, że wszystkie są badziewne - bo na tej samej stronie jest druga wersja z "suwareru")
A romantyzm u Kyo mi nie przeszkadza, bo on to jakoś inaczej opisuje. A zresztą niech mu będzie, byle nie pisał kilkuset tekstów o utraconej miłości i niczym więcej _^_ Ogólnie Kyo mi bardziej na dekadenta pasuje, niż romantyka. Albo turpistę (gnijące truskawki!)
Jeszcze odnośnie interpretacji: ja tam nie zauważyłam, żeby ten demon czy bóg (dla mnie to dalej anioł, ale przez ten krzyż nie mogę się powstrzymać od skojarzeń z chrześcijaństwem) zniszczył kultystów. On ich raczej... oczyścił. I w ogóle za łagodny był na demona, już bardziej bóstwo. Poza tym nie było w teledysku sceny przywołania, więc skłaniam się bardziej ku teorii, że była to jakaś naturalna siła, przybyła, aby wyeliminować powstałe zakłócenia i przywrócić ład (coś jak moi Piekielni Strażnicy).
A tak w ogóle to bardzo ciekawa analiza Ja się ezoteryką nie zajmuję, chyba, że potrzebuję znaleźć istniejący termin dla czegoś podobnego w Piekłach, bo nie mam wyobraźni do nazw.
No i nareszcie ktoś się odezwał, bo czułam się jak oszołom, gdy nikt nie odpowiadał na moje posty _^_
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Freja
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 1:27, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No, nie bardzo oczyścił, chyba, że oczyszczeniem nazwiesz pranie mózgu, bo tak mi się to skojarzyło. W każdym razie już nic podobnego nigdy nie zrobią. A to-to zmaterializowało się w takiej wielkiej probówce, a Kyo miał na kolanach jakąś księgę, dla mnie to już dość przesłanek, by mówić o przywołaniu. I skąd wiesz, jakie są demony? Rozmawiałaś z jakimś? Nie licząc tych z Twoich Piekieł... Znaczy oczywiście ja też pewności mieć nie mogę na razie, ale nie sądzę, żeby miał być zły, jeśli wezwie się odpowiedniego i umie go kontrolować. Poza tym to w teledysku jest całe w bieli a biel paradoksalnie jakoś negatywnie mi się kojarzy
No i przede wszystkim podciągnęłam scenkę pod moją prywatną obsesję związaną z myślokształtami^^'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fuzziak
隊長
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 3:44, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przybycześć napisał: | Tam powinno być "sukuwareru"? (nigdy więcej ślepo nie zaufam tekstom z jakichś badziewnych stron _^_ pal licho, że wszystkie są badziewne - bo na tej samej stronie jest druga wersja z "suwareru") |
Jak na moje ucho 'suKUwareru^^, sukuwareru to uratowac suwareru, moc usiasc, chyba, ze kontekst sie rozni, a ja nie pamietam XD
z czego ten cytat?XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM
|
|