D'espairsRay

Miyabi

Kiedy usłyszałam Spider, zakochałam się w głosie Hizumiego. Kiedy usłyszałam Abel to kain, zakochałam się w ich muzyce. Kiedy usłyszałam Infection, wpadłam po uszy. Miłość do Desp trwa od dwóch lat i nie przemija^^

Szinga

właśnie przeczytałam swoją opinię o despie, którą napisałam przed rokiem. i właśnie doszłam do wniosku, że zbluźniłam, i to strasznie. straszliwie wręcz.

obecnie despę uwielbiam (gdzieś na równi z kagerou), i nie wyobrażam sobie życia bez głosu hizumiego i tych wszystkich genialnych aranżacji, bez muzyki, bez ich mrocznych emo-tekstów, bez - no, bez nich po prostu. hizumi jest jednym z najlepszych wokalistów japońskich, jego głos jest magnetyczny, hipnotyzujący... mogę go słuchać godzinami, zupełnie wyłączona, lub nawet nie zwracając uwagi na to, co słychać w tle. jest idealnym wypełnieniem pustki w pokoju i wewnątrz mnie. jest idealny na zły humor (tu szczególne względy dla infection, abel to kain oraz tsuki no kioku) i na humor świetny... jest. nie muszę wspominać chyba o tym, że uwielbiam wszystkie co do jednej piosenki, włącznie z elementami -mc- z audio ripów. muzyka jest majstersztykiem, dopracowana pod każdym względem, świetnie zgrana z wokalem - niczego więcej mi nie potrzeba.

i, podobnie jak aw, nie mogę się doczekać nowego singla (solówka! <3), chcę maj jużzarazteraznatychmiast, a najlepiej ten dzień, kiedy pojawi się najbliższy album. cały. oby jeszcze w tym roku!... bo, póki co, zadowalam się [coll:setem], którego uwielbiam od a do zet... ale nowości chcę, nowości! uschnę, zanim wydadzą brilliant... ==

aw

wiesz, kinia... przeczytałam twoje posty i też stwierdziłam, że bluźniłaś. no o na przykład

Szinga